Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Po wizycie u Celiny i Wojciecha Mierzwów

MOJE SPOTKANIA Z RODZINĄ MIERZWÓW

Stanisław Mierzwa jest moim osobistym bohaterem. Pamiętam opowieści o nim, bo były jednymi  z pierwszych, które nagrywałam jako współpracownik Radia Kraków w 1997 roku. Nie czułam się jeszcze dziennikarzem, ale czułam się historykiem, bo 2 lata wcześniej skończyłam historię na UJ.

Zaczynając współpracę z radiem jeszcze studiowałam drugi kierunek (nauki polityczne na UJ). Zlecono mi przygotowanie audycji historycznej o procesie krakowskim. Dotarłam do pani dr Aliny Fitowej, a ona poleciła mi kolejnych rozmówców. Tak poznałam pana Wincentego Mierzwę, który do radiowego studia przyniósł ze sobą kasetę magnetofonową z nagraniami z 1981 roku (tak były opisane). W mojej audycji wykorzystałam fragmenty nagrań, a całość, formalnie, przekazałam do archiwum, prosząc o przeniesienie nagrań na nośnik cyfrowy. Dzięki temu do dziś mają wartość emisyjną - jak mówią radiowcy.

Przygotowując audycję o procesie krakowskim uznałam, że jej bohater - Stanisław Mierzwa jest wart osobnego materiału. Ówczesny kierownik publicystyki się ze mną zgodził i tak powstała audycja „Stanisław Mierzwa - polityk idealny”.

Kiedy słuchałam tych nagrań archiwalnych, wspominałam mojego dziadka - rolnika z Podkarpacia. On i jego bracia żyli tak, jak mówił W. Witos - trzymali ziemię i dbali o wykształcenie. Do dziś trudno mi zrozumieć jakim cudem brat mojego dziadka dotarł z podkarpackiej wsi na Uniwersytet Lwowski, aby studiować weterynarię. Studiów nie skończył, zaliczył czwarty rok, ale i tak był wiejskim weterynarzem (bez uprawnień). Dziadek, odkąd pamiętam, nosił w klapie marynarki zieloną koniczynkę, czytał "Wieści", nie nosił krawata i ubolewał nad ucieczką Mikołajczyka. Kiedy się dowiedział, że wybrałam studia w Krakowie, martwił się, że „ci krawaciarze zrobią mi krzywdę”. Niestety nie doczekał ukończenia przeze mnie studiów. Ale kiedy przesłuchiwałam nagrania o Witosie i S. Mierzwie, przypominały mi się wypowiedzi dziadka. Podobnie myślał o wsi, Polsce, odpowiedzialności za wspólnotę.

Z wielką przyjemnością wróciłam do tematu, wg mnie warto jeszcze raz, na nowo i nowymi środkami opowiedzieć historię mecenasa Mierzwy. Bardzo dziękuję za poświęcony mi czas i pokazanie wspaniałego ogrodu. Pójdę za ciosem i za kilka tygodni przygotuję reportaż - tym razem o kawałku raju na wyciągnięcie ręki. Ogrodzie, który przenosi do czasów beztroskiego dzieciństwa.

DSCN1316 DSCN1320
Wywiad z Celiną Mierzwą w przyblokowym ogródku
(fot. Wojciech Mierzwa)  

Zapraszam do słuchania dokumentu „Mecenas ideałów czyli rzecz o Stanisławie Mierzwie” w niedzielę 18.09. o godz. 16.05 w Radio Kraków. Audycja znajdzie się również na www.radiokrakow.pl w katalogu reportaż.

                                                                                                                                                                          Ewa Szkurłat                                                                                                                                                                                  dziennikarz

Kraków, 14.09.2022

Free business joomla templates