Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Stanisław Mierzwa odznaczony Orderem Orła Białego

POŚMIERTNIE ODZNACZONY

Stanisław Mierzwa należał do nielicznego grona tych działaczy ruchu ludowego, którzy niezłomnie realizowali swoje społeczne i polityczne marzenia o wolnej Polsce, licząc się z każdą konsekwencją. Nigdy nie wyrzekł się swoich wartości, nawet podczas przesłuchania w pokazowym procesie krakowskim, podczas bicia i tortur, jakim poddawano go w więzieniu.

TRUDNE POKOLENIE

Pokolenie Stanisława Mierzwy (lata 1905-1915) historycy nazywają pokoleniem walczących o niepodległość, inni - pokoleniem pierwszej inteligencji chłopskiej, literaci z kolei - pokoleniem Gąbrowicza, czy pierwszej dekady. Urodzeni, gdy Polski nie było, a jednak wychowani w jej duchu. Ich dzieciństwo, bądź wczesna młodość przypadły na okres przejściowy pomiędzy kończącymi się czasami zaborowymi a przybliżającą się niepodległością. Gdy w końcu nadeszła, bardzo szybko miało się okazać, że dla wielu z nich - synów chłopskich - zabrakło w niej miejsca.

Niecodzienność tych czasów sprawiła, że okres młodości Mierzwy i jego pokolenia niesłychanie się skrócił, przeminął niespostrzeżenie. Na ogół wszyscy przedwcześnie zaczynali wchodzić w życie dorosłe. Wybuch wojny polsko-niemieckiej zastał pokolenie Mierzwy w sile wieku, więc cała jego męska część została zmobilizowana do wojska lub pracy konspiracyjnej różnego szczebla. Lata powojenne nie były wcale spokojniejsze, rychło pokazały jak bardzo pechowa była to generacja. Kiedy bowiem szczęk broni ustał, nadeszły czasy rozkręcającej się spirali represji Związku Radzieckiego.

MIERZWY WCIĄŻ MAŁO

Ze względu na charakter powojennej sceny politycznej Stanisław Mierzwa nie mógł wykorzystać w pełni swojego doświadczenia oraz potencjału i nie podjął już działalności publicznych w istniejących warunkach. Cały swój wysiłek skoncentrował na przywróceniu społecznej pamięci postaci Wincentego Witosa, dyskredytowanego przez ówczesne polskie władze jako twórcę zwycięstwa nad Armią Czerwoną w 1920 roku. Praca ta z czasem zaczęła przynosić efekty.

To z jego inspiracji na emigracji zostały wydane wspomnienia W. Witosa. To dzięki jego uporowi corocznie w rocznicę śmierci W. Witosa przy grobie w Wierzchosławicach spotykali się dawni współpracownicy, pogardliwie zwani „konfederatami krakowskimi” oraz Rodziny Ludowe. Manifestacyjnie nie funkcjonując w Zjednoczonym Stronnictwie Ludowym był Mierzwa nieformalnym przywódcą niepodległego i niezależnego od komunistów nurtu ruchu ludowego, który później stanowił podwaliny dla odradzającego się Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zasługi te, przez lata zupełnie zapomniane lub marginalizowane, starali się przywrócić nieliczni, bo o życiu i działalności politycznej Stanisława Mierzwy praktycznie do końca minionego wieku nie pisano ani nie mówiono w środowisku naukowym zbyt wiele. Powszechnie znanym faktem jest, że Polskie Stronnictwo Ludowe - główny spadkobierca 50-letniej już wówczas tradycji ruchu ludowego, wartości ludowych i narodowych, przegrał walkę o Polskę z komunistami, nikt jednak nie spodziewał się, że PSL przegrało też walkę o opamięć o mec. Mierzwie. Zastanawiającym jest fakt, że jeszcze niedawno, po tylu latach, w warunkach nieskrępowanej suwerenności, wciąż nadal nieliczni zauważali zasługi Mierzwy. Nie poświęcano należytej uwagi tej postaci, mimo iż nazwisko tego nieprzeciętnego człowieka przewijało się w annałach już od początku lat 90-ych XX wieku.

Poza rodziną, środowiskiem wierzchosławickim, Muzeum Wincentego Witosa i Towarzystwem Przyjaciół Muzeum, pionierką w tej dziedzinie była profesor Alina Fitowa, która pierwsza podjęła problem. Pokłosiem jej badań stała się książka wydana w 1994 roku pt. Stanisław „Słomka” Mierzwa na tle swoich czasów. Książka o niedużym nakładzie nie odbiła się wtedy głośnym echem w środowisku naukowym, ani nawet w środowisku ruchu ludowego [obecnie prawie niedostępna].

Trzeba było odczekać kolejną dekadę aby postacią Mierzwy zajęli się kolejni zawodowi historycy, aby na Jego osobę i środowisko, w którym działał, można było spojrzeć również z perspektywy dokumentów wytworzonych przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego.

Donośnych echem odbiła się 25. rocznica śmierci Stanisława Mierzwy. Krakowski Oddział IPN, wspólnie z rodziną mec. Mierzwy i przy wsparciu Wydziału Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach zorganizowali w 2010 r. na tę okoliczność konferencję naukową, mającą nie tylko przypomnieć losy tej postaci czy przedstawić nowe ustalenia badawcze z nią związane, lecz przede wszystkim przywrócić pamięć i należne dla niej miejsce w historii. Nadmienić wypada, że pokłosiem konferencji stała się wydana w 2011 r. pozycja pt. Stanisław Mierzwa 1905–1985. Ludowiec i działacz niepodległościowy, zredagowana przez dr. Mateusza Szpytmę. W pracy zbiorowej zamieszczono referaty naukowe, wygłoszone na konferencji wspomnienia oraz relacje osób z najbliższego otoczenia mec. Mierzwy, a całość publikacji dopełnił bogaty materiał ilustracyjny.

WYTRWAŁ I ZWYCIĘŻYŁ

Idealną okazją aby wyrównać rachunki przeszłości stał się jubileusz 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Z inicjatywy wielu środowisk politycznych i społecznych, prezydent Andrzej Duda postanowił uhonorować pośmiertnie 25 wybitnych postaci z różnych dziedzin polskiego życia politycznego, społecznego i kulturowego najgodniejszym i najstarszym Polskim odznaczeniem za zasługi cywilne - Orderem Orła Białego.

Cała uroczystość odbyła się w dniu 11 listopada 2018 r. na Zamku Królewskim w Warszawie, gdzie para prezydencka w obecności marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera przyjęła wielu znamienitych gości.

Czasem aż dziw brał, że ktoś tak wielki i tak słynny Orderu Orła Białego do tej pory nie dostał. Cieszę się, że Polska mogła ten brak uzupełnić, podkreślając tę niezwykłą rolę, jaką dany człowiek odegrał w polskim życiu publicznym, polskim życiu naukowym, w polskim życiu kulturalnym, czy w budowaniu po prostu polskiego społeczeństwa, czy w budowaniu polskiego państwa - wymieniał prezydent.

Wśród zacnego grona rodzin i bliskich potomków 25 polskich patriotów, którym prezydent przekazał to odznaczenie znalazła się również rodzina mec. Stanisława Mierzwy. Na uroczystość do Warszawy zaproszeni zostali najbliżsi żyjący, reprezentowani przez najmłodszego z synów - Wojciecha Mierzwę, który miał zaszczyt odbierać z rąk prezydenta insygnia Orderu Orła Białego. W całej ceremonii towarzyszyli mu: małżonka Celina, syn Tomasz, wnuk Bartosz, bratanica Magdalena i wnuczka siostry St. Mierzwy - Anna Małgorzata.

Uhonorowanie pośmiertnie Orderem Orła Białego tego wybitnego patrioty zamyka długą i uporczywą walkę o podniesienie godności i należne mu miejsce w gronie mężów stanu, a przede wszystkim jest swoistym dowodem, że nie tylko ludowcy winni są Stanisławowi Mierzwie wdzięczność i pamięć.

Choć jako człowiek niezwykle skromny nie dbał o honory i zaszczyty, stale za to podkreślał godność i dumę z własnego chłopskiego pochodzenia, uważając je za „powinności inteligentów chłopskich”. Tym zasadom zawsze był wierny i przekazywał je następnym pokoleniom. Mimo wielu przeszkód szedł do Polski własną drogą i, jak sam mówił, „nigdy nie przesiadał się na cudzy wóz”.

Dlatego pełni wiary po raz kolejny mówimy o wielkiej roli dziejowej, którą odegrał Stanisław Mierzwa, z nadzieją, że chłopska legenda przestała być anonimowa. Z wiarą, że kolejne pokolenia Polaków nazwisko Mierzwy i jego zasługi dla Ojczyzny zachowają, jako najcenniejsze dziedzictwo, gdyż jako nieliczny prawdziwie wierzył, cierpiał, wytrwał i - zwyciężył!

Janusz Skicki

Wierzchosławice, 27.11.2018 r.

Free business joomla templates